Dzisiejszy dzień był prawie cały bez dostepu do internetu, dlatego tez rano nie mogłam nic wrzucić. Śniadanie było klasyczne ale bardzo późno, co sprawiło że posiłki się przesuneły, praktycznie obiad jadłam na kolacje, a było to co widzicie na górze, domyślacie się co to ? Tak pierwszy raz zrobiłam placuszki cukiniowe, ale więcej o nich opowiem jutro rano - zrobiłam ich tyle, że spokojnie jutro cały dzień mogę je jeść :) Zapewne zanudzę Was ponownie pisząc: ciężki dzień był dziś, ale naprawdę był ciężki, mam nadzieję, że w weekend będę miała więcej czasu i popisze tu więcej. Do jutra, a właściwie do dziś, za parę godzin, Bużki pa :)
Doskonale Panią rozumiem. Mi też jest bardzo ciężko, ale musimy zacisnąć zęby i dać radę - prawda? Jak ubędzie nam parę kilo, to z pewnością poczujemy się usatysfakcjonowane :) Głowa do góry, trzymam kciuki za Panią :)
OdpowiedzUsuń